Kończy się rok, zaczyna się rok….

Kończy się rok, tak więc można byłoby się w kilku słowach pokusić o jakieś podsumowanie, jak i przypuszczenia na przyszłość.

Co było …. w pozycjonowaniu stanowczo wzrost zainteresowania ze strony klientów, ale z drugiej strony stało się to znacznie trudniejszym zajęciem i szczególnie przy średnich i trudnych frazach wymagających znacznie większych nakładów pracy i kosztów. I to trochę martwi, bo nie każdy klient to rozumie i jest skłonny podwyższyć budżety chcąc zachować skalę działań. Nadal niektórzy oczekiwaliby jednorazowego pozycjonowania w 3 miesiące, z wynikiem na zawsze za jednorazowe 200 zl. Z drugiej strony, jest też coraz więcej klientów świadomych korzyści jakie niesie ruch z wyszukiwarek i skłonnych do przeznaczania przyzwoitych budżetów pozwalających na trwałe długoterminowe działania, budowę zaplecza tematycznego itp.

Google do pewnego stopnia poradził sobie z „coponiektórym” spamem, głównie poprzez wrzucenie większości mało wartościowych serwisów do indeksu uzupełniającego, z którego linki nie mają wielkiej (lub żadnej) wartości. Dodawarki w zasadzie położyły katalogi (przez szybki napływ nieoryginalnej treści i znacznej liczby wpisów). Bardzo upowszechniły się katalogi presell pages (i to chyba jest główne „odkrycie roku” choć oczywiście istniały one już wcześniej). I tutaj znowu pojawienie się nowej wersji dodawarki z obsługą wpisów w katalogach opartych na WordPress prowadzi do podobnego efektu jak przy katalogach. I znowu liczy się ilosc, ilosc, ilosc i robi się z tego prawie że spam, spam, spam….

Z innych spraw „wyszukiwarkowych” napewno istotnym zjawiskiem które pojawiło się w roku był Universal Search o którym pisałem w innym poście. To rozwiązanie wprowadziło nie tylko Google, ale także inne wiodące wyszukiwarki. Ten właśnie kierunek będzie moim zdaniem w przyszłym roku coraz bardziej widoczny. Coraz częściej będziemy widzieli, także w polskich „wyguglowanych” rezultatach, mieszaninę linków do stron, filmów Youtube, newsów, grafiki, map. Widzą to też polskie portale, czego przykładem jest mocny nacisk na Zumi w Onecie.

Myślę, że branża SEO będzie miała coraz trudniej. Sprawy komplikują także rozwijające się spersonalizowane rezultaty wyszukiwania, nieco inne dla każdego użytkownika, dobierane na podstawie obserwacji jego wcześniejszych zachowań i preferencji. Nie na darmo Google udostępnia darmowo tyle różnych aplikacji i gadżetów. Mówi się o nadchodzącym Web 3.0, gdzie sieć mając informacje, wiedzę będzie potrafiła dla nas zrobić z niej inteligentny pożytek. Taką właśnie wiedzę gromadzi Google poprzez swoje Analytics, Toolbary , Gmail’e i inne rozwiązania.

Zapewne Google będzie szukał modyfikacji rozwiązań o które oparta jest konstrukcja rankingów. Jak życie i historia pokazały ocena stron wg samej treści się nie sprawdziła, linki także można zmanipulować, więc potrzeba czegoś innego… Podejrzewam (i nie tylko ja), że Google coraz częściej będzie wykorzystywało analizę ruchu, czy na podstawie Analytics, Toolbar’a. Już teraz może wykryć czy po wejściu na stronę z wyszukiwarki, szybko z niej wyjdziemy i powrócimy do rankingów. Zapewne już to wykorzystuje. Oczywiście zarówno treść jak i linki też muszą mieć nadal znaczenie (nie wyobrażam sobie totalnej rewolucji), jednak nie będzie się już tylko liczyło to, że link istnieje, ale to że jest on źródłem ruchu, będąc klikanym przez internautów.

Poza tym Google nie na darmo stworzył polski oddział. Myślę że wyszukiwarka będzie coraz lepiej „rozumiała” sens języka polskiego co też wpłynie na rankingi szczególnie tam gdzie hasła są mniej konkurencyjne i treść strony ma znaczenie dla pozycji rankingu.

Rokowałbym także coraz większe zainteresowanie reklamą poprzez linki sponsorowane, co niestety doprowadzi do pewnego wzrostu kosztów kliknięć.

W każdym razie życzę wszystkim powodzenia, wysokiej konwersji, dobrej dynamiki wzrostu odwiedzin, no i odrobiny radości z tego wszystkiego 😉

0 Komentarzy

Komentarze zostały wyłączone.